To było najładniejsze auto zlotu Buschtaxi Treffen 2007. Wypatrzyłem je z daleka, chodząc pośród kilkuset innych. Raz – zawsze mi się podobały „czterdziestki”, dwa – lubię campery na terenówkach, trzy – uwagę moją przykuła piękna, stylizowana na starą łajbę, drewniana zabudowa. 

 

 

Carlo Hintz od kilkunastu lat zajmuje się odrestaurowywaniem pojazdów wojskowych. Są wspaniałe, ale jazda w daleką podróż jest niewygodna i droga. Dlatego jego wybór padł na mniejszy samochód terenowy, ale taki „sprzed lat”. Początkowo Carlo myślał o Land Roverze, ale przy nim praca jest codziennie. Później o amerykańskim pick-upie z lat sześćdziesiątych XX wieku, ale to nie jego styl. Po poszukiwaniach jego wybór padł na Toyotę serii J40. „Wreszcie znalazłem auto, które ma staro-afrykański styl, doskonały silnik i mechanikę i którym, po odpowiednim remoncie, może przejechać kolejne 600 lub 700 tysięcy kilometrów bez większych problemów. Z wyjątkiem rdzy.”

 

 

Swoją Toyotę Carlo kupił od straży pożarnej. To oryginalny pojazd z roku 1977, w wersji pick-up HJ 45. Sercem auta jest sześciocylindrowy diesel o pojemności 3576 cm3, o mocy 90 KM (66 kW) przy 3600 obr./min. i momencie 205 Nm przy 2200 obr./min. Do tego solidna rama, resory z przodu i tyłu, dwuosobowa kabina z paką. Właściciel od początku postanowił odrestaurować Toykę zgodnie z oryginałem, bez użycia tuningowych części. Nie znajdziemy więc w tym samochodzie podniesionego zawieszenia, dłuższych amortyzatorów, intercoolera, snorkela itd. Tylko to, co fabryka wymyśliła, ale po gruntownym remoncie. Z nowych akcesoriów są opony BF Goodrich AT oraz radio CD w kabinie. Zresztą przywrócenie auta do mechanicznej świetności to tylko pierwszy, aczkolwiek bardzo ważny krok w całym projekcie. 

 

 

Kolejnym było przygotowanie stalowej konstrukcji do zabudowy typu camper. Carlo wyspawał stalową konstrukcję i przymocował ją do ramy samochodu w tylnej części, w której oryginalnie jest paka. Konstrukcja musiała być z jednej strony trwała, a z drugiej niezbyt ciężka i pojemna. Zarówno dla podróżników jaki i bagażu. Do jej wypełnienia użyto specjalnie sprowadzonego z Kanady drewna cedrowego, lekkiego, ale bardzo drogiego. Wszystko miało wyglądać jak z lat 1940-50 ubiegłego stulecia. W środku zamontowano podwójne łóżko, w ścianach zamontowano okna z żaluzjami, półki, a nawet obrazek. Wszystko miło i przytulnie jak w domu. Niezbędny sprzęt kempingowy chowany jest w specjalnych boksach na zewnątrz zabudowy. Ze względu na brak miejsca zrezygnowano z nowoczesnych rozwiązań typu kuchenka gazowa, zlewozmywak czy toaleta wewnątrz. Gotuje i je się na zewnątrz, a od słońca lub deszczu chronią rozkładane zadaszenia. 

Carlo rozpoczął swój projekt w 2005 roku. Prace na ramą i stanem technicznym trwały do stycznia 2007 roku. Reszta została zbudowana w ciągu pół roku, a efekt można było oglądać we wrześniu 2007 na Buschtaxi Treffen. Właściciel może być dumny ze swojego dzieła. Stworzył ciekawy i niebanalny samochód, z zachowaniem dbałości o oryginalne elementy. Nawet wyciągarka jest oryginalna, mechaniczna, chociaż kierowca raczej nie będzie z niej korzystał. 

 

 

Co dalej? No cóż. Czerwona Toyota HJ 45 wkrótce będzie miała do towarzystwa ... przyczepę. Widząc ten samochód jestem przekonany, że zostanie zbudowana w ciekawy sposób, będzie pasować charakterem do auta. No i na pewno będzie ładna i funkcjonalna. Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy.

 

GALERIA ZDJĘĆ

Galeria

IMG_0775
IMG_0776
IMG_0777
IMG_0778
IMG_0779
IMG_0780
IMG_0781
IMG_0782