Nie wszyscy to może wiedzą, ale koncern Toyota produkuje nadal Land Cruisera 70 w Europie. W Portugalskich fabrykach w Ovar powstają nowe, lśniące J7 na rynek afrykański. Tym samym ten model jest jednym z najdłużej produkowanych Land Cruiserów! Nieprzerwanie od 1984 roku. Niestety, nie jest on u nas dostępny. 6-cylindrowy rzędowy turbo diesel (HZJ) o pojemności 4,2 l nie spełnia unijnych norm. Jednak na naszych portalach ogłoszeniowych pojawiły się krótkie 70-ki w nowych karoseriach,  z opisem iż jest to model LJ70. Co to za auta?

 


Jeśli chcielibyście prześledzić historię togo modelu zapraszamy do działu TOYOPEDIA. Dowiecie się tam, że w latach 80-tych Toyota opracowała tak naprawdę dwa modele Land Cruisera 70. Wersję Light Duty z zawieszeniem opartym na sprężynach oraz Heavy Duty z lekko innym przodem i na sprawdzonych, piórowych resorach. O ile model LJ został zastąpiony kolejnymi generacjami kultowej terenówki (J9, J12, J15), o tyle HZJ-y były i są produkowane i używane w tych rejonach świata, gdzie mniej liczy się komfort, a bardziej pancerność konstrukcji. Oczywiście nie obyło się bez zmian. Jedną z nich było przebudowanie przodu auta (lampy, gril, itd.) w 2007 roku.

 

 

Auto, które oglądamy, ma właśnie tę zmienioną i pachnącą nowością wewnątrz karoserię. Gdy zasiądzie się za jego kierownicą zaskakuje ogromne przeszklenie wnętrza. Tu naprawdę wszystko widać przez ogromne okna. Cofając 70-ką przypominam sobie kurs prawa jazdy i polecenia instruktora, który przy jeździe do tyłu zalecał przełożenie ramienia przez zagłówek i obserwacje manewru przez szyby. Tu wszystko widać! Zupełnie inaczej niż w nowych autach, gdzie lepiej obserwować ekranik z obrazem z kamery cofania…

We wnętrzu plastiki są jak to w prostym, roboczym aucie – twarde. Za to kokpit w porównaniu ze starszymi modelami wydaje się bardziej uporządkowany. I jest na nim przycisk, który bardzo rzadko można było spotkać w starych J7 – klimatyzacja. Wciskam guzik… działa!

 


Z przodu dostajemy wygodny fotel kierowcy oraz kanapę dla pasażerów. Teoretycznie dla dwóch osób, sprawdziłem raczej 1,5… Niestety przez to nie mamy do dyspozycji schowków na tunelu centralnym, są za to dwa przed fotelami pasażerów + oldskulowa rączka do trzymania. Jest nawet jeden uchwyt na napoje obok drążka skrzyni biegów. Z tyłu przestrzeni jest niewiele i cała została wykorzystana na ławeczki. Składa się je bardzo łatwo, teoretycznie więc w aucie możemy przewieźć siedem osób! I każda ma nawet pasy bezpieczeństwa… Całość wykończona spartańsko, ale praktycznie. Fotele i boczki maja pokrycie z czegoś co przypomina skórę, zamiast dywaników gumowa wykładzina.

 

 

Auto już fabrycznie postawione jest na 33-calowych kołach, które znakomicie pasują. Jedno spojrzenie jednak na piastę i cała tajemnica nowego LJ70 się wyjaśnia. Toyota już w 1999 roku wprowadziła w tym modelu mocowanie felgi na pięć śrub, a tu jest klasycznie sześć. Spoglądamy pod podwozie bardziej i widzimy ładnie zakonserwowane, ale jednak stare podwozie LJki, oparte na sprężynach…


Cały ten projekt zawdzięczamy… Wojsku Polskiemu. Kupiło ono ostatnio pojazd AERO 4x4 konstrukcyjnie oparty na Land Cruiserze HZJ70. Na sprawdzonym Toyotowskim podwoziu osadzono nową, militarną karoserię, a zbędne nadwozia sprzedano. Wszystkie zakupiła firma All Japanese Cars z Warszawy. Land Cruiser 70 to solidna konstrukcja, dobrze konserwowana i serwisowana działa niezawodnie przez lata. Niestety karoserie często ulęgają korozji. Auto które oglądam to właśnie taki przypadek, który przywrócono do komfortowego użyłkowania poprzez zmianę karoserii.

 

 

JAZDA


Każdy kto lubi takie samochody na pewno uśmiecha się na myśl, że mógłby znów siedzieć za kierownicą nowiutkiej 70-ki. Zapach plastików, nowa kierownica, fotele, idealna karoseria … Jeśli ktoś ma już takie auto i chciałby je sobie odświeżyć, zmieniając nadwozie, będzie zadowolony. Jednak dla tych, którzy przesiadają się z nowoczesnego SUV-a doznania mogą być bardzo bogate, intensywne i nie zawsze pozytywne. Zacznijmy od tego, że silnik 2,4 l w tym konkretnie egzemplarzu znakomicie sobie radził. W terenie bardziej powstrzymywała go opona niż brak mocy. Na drodze również przyspiesza żwawo, nawet na 5-ym biegu. Zawieszenie na sprężynach znakomicie amortyzuje nie tylko terenowe nierówności, ale tez np. tzw. „leżących policjantów”. Krótkie nadwozie z bardzo dobrymi kątami i prześwitem, zwrotne, ideał offroadowych zmagań. Gorzej na zwykłej drodze. Niestety kabina auta to konstrukcyjnie lata 80-te, więc komfortu w niej tyle, co w starym busie, jest po prostu głośno. Nadwozie jest wąskie i wysokie, więc łatwo się przechyla. Plusem za to jest fenomenalna widoczność ze środka. Okna są tak duże, że czujemy się w środku jak w akwarium. Mankamentem przekładki jest zestaw dwóch kluczyków, osobny do nadwozia oraz do stacyjki. Kolumna kierownicza jest ze starego auta, więc żeby wyjąć kluczyk należy ją opuścić, by nacisnąć pojawiający się wówczas przycisk do zwalniania kluczy. Skrzynia biegów wybiera przełożenia tak jak na to sugeruje wiek, niezbyt dokładnie.

PODSUMOWANIE


Możliwość jazdy odświeżonym Land Cruiserem to fenomanalna sprawa. Gdybym miał takie auto z karoserią w stanie trup, pomyślałbym nad zainwestowaniem i przekładką. Ktos kto kocha swoje auto, dba o nie, zna jego wady i zalety wynikające z konstrukcji z lat 80-tych możliwość zyskania nowego życia dla Land Cruisera – bezcenna. Osoby, które nigdy nie jeździły 70-ką, powinny się jednak takim autem przejechać i sprawdzić czy akceptują jego możliwości i ograniczenia.

 

HISTORIA PRODUKCJI LAND CRUISERA 70

 

Tekst i zdjęcia: Ireneusz Rek

Auto do artykułu udostępniła firma ALL JAPANESE CARS

ajc logo 2

 

 

GALERIA ZDJĘĆ

 

Galeria

2020.05.ALC_LJ70___2V6A2853
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2938
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2941
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2942
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2944
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2945
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2946
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2948
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2950
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2951
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2952
2020.05.ALC_LJ70___2V6A2953

Pełna galeria