Hiluxem przez Europę - kierunek Sycylia!
FERRARA
Droga prowadzi nas coraz bardziej na południe. Z Wenecji wyjeżdzamy pózno wiec dosyć szybko rozgladamy się za miejscem postoju. W planach na dzień dzisiejszy jest FERRARA od 1995 wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Miasto jako księstwo swój najwiekszy rozkwit przezywało od 1240 gdy trafiło we władanie rodu d’Este. W 1385 rozpoczęto budowe zamku św. Michała, a w 1391 założono uniwersytet. Wśród wielu artystów, malarzy poetów i muzyków (wśród nich Petrarka) na dworze d’Este przybywał również Mikołaj Kopernik.
Przejechawszy przez bardziej smętne, przemysłowe przedmieście docieramy do zabytkowego centrum. Tutaj hotel (tym razem zaszalejemy – w poblizu starówki), bagaże i juz robi sie wieczór. Bedac w tak ciekawym miejscu nie sposób zostac w pokojach. Pomimo zmeczenia Wenecją i długa jazdą ruszamy poczuć klimat renesansu i… włoskich potraw. Na poczatek spacer na pobliska starówkę. Tuż zaraz pod pod samych hotelem widac pierwszą z atrakcji miasta - fortyfikacje bastionowe z XV-XVI w. (dł. 9 km) które są jednymi z najlepiej zachowanych umocnień renesansowych we Włoszech. Dalej naszą uwage zwraca najbardziej charakterystyczna budowla w miescie tj. Castello Estense (budowany od 1385, przebudowany po pożarze w 1554). Juz z daleka widać jego masywne, ceglane bastiony, jednak najwieksze wrażenie robi gdy juz całkiem z bliska widać, że całkowicie „pływa” na wodzie. A przecież jest to centrum miasta ! Z miejsc wartych zobaczenia zerkamy jeszcze na katedrę (konsekrowana w 1135 w stylu romańskim i dokończona w XIII w., z renesansową kampanilą z lat 1451-1493 i barokowym wystrojem wnętrza). Poza nia do zobaczenią sa jeszcze takie zabytki jak:
- Ratusz przebudowany w XVIII w., wcześniej rezydencja rodu d’Este.
- Średniowieczny uniwersytet z wydziałami prawa, architektury, medycyny, farmacji i nauk przyrodniczych, z ogrodem botanicznym.
- Renesansowe pałace, m.in.: Palazzo dei Diamanti, Casa Romei, Palazzo Schifanoia.
- Klasztor dominikanów z grobowcami członków rodu d’Este: Alfonsa I, Alfonsa II, Ercole I, Ercole II, Lukrecji Borgia, Eleonory Aragońskiej i in.
- Synagoga pierwotnie z 1421, odnowiona i przebudowana w 1820 oraz Muzeum Żydowskie w obrębie dawnego getta z lat 1627-1859.
- Opera (Teatro Comunale) z lat 1786-1797.
- Klasztor kartuzów z cmentarzem z XIX w..
- Kościoły: NMP, św. Benedykta, św. Karola, św. Krzysztofa, św. Dominika, św. Franciszka, św. Jerzego, św. Pawła, św. Romana.
- Dom poety Lodovico Ariosto, w którym tenże zmarł w 1532.
- Pałac Lodovico il Moro.
Spacerkiem, bez pospiechu nasza cała dziesiatka posuwa się waskimi uliczkami gdzieś w głowie majac jednak ta myśl – pora nareszcie skosztować włoskich specjałów!! O ile w Wenecji było bardzo drogo co skutkowało zajadeniem się panino (buła) z mocarella, szynka czy innymi specjałami o tyle tutaj chcemy czegos prawdziwego!
Znajdujemy lokal, który wydaje nam sie miły. Pomimo zastrzeżeń jednego z szacownych uczestników wycieczki, który pracując w wielu kuchniach świata wyczuwa że coś jest nie halo w tym lokalu decydujemy się na makarony, pizze i inne dania które maja uprzyjemnić nam wieczór. Nie uprzyjemniły – makaron zbyt rozgotowany, pizza niedobra, o jednym z dań zapomnieli w ogóle ale najlepszy był finał… 196 Eu !!!! I nawet pokłócić sie nie można – talerze już posprzątane. Wizyta w tym lokalu okaże sie brzemienna w skutkach dla całego wyjazdu. Zdegustowani jedzeniem i ceną nieufnie będziemy odnosić się od tej pory do tutejszych lokali. Pytając naszego doświadczonego kolegi skąd takie traktowanie turystów w sytuacji gdy przy stoliku obok na lokalnych gosci chuchano i dmuchano dostaliśmy taka odpowiedź – „Turysta przyjdzie albo nie przyjdzie, po co sobie nim zawracać głowe, miejscowy przychodzi i wydaje pieniądze codziennie”.
Rano charmonogram wyjazdu jak zwykle – bułki, kawka i na fotele naszych schładzanych zimnym powietrzem aut. Cel na dzień dzisiejszy – PAESTUM