Dakar 2019 - etap II i dwie Toyoty na prowadzeniu!
Trasa drugiego pod względem długości odcinka specjalnego tegorocznego Dakaru prowadziła po wydmach, miękkich piaszczystych duktach, a miejscami plażą nad oceanem. Po pokonaniu trudnych wydm w rejonie Ica, zawodnicy skierowali się nad ocean i 100 kilometrów jechali wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. Na szybkiej partii Sébastien Loeb uzyskał przewagę nad rywalami, a na ostatnich 50 kilometrach przez wydmy Ocucaje przed metą utrzymał ją i wygrał etap.
Dzisiejszy etap do San Juan de Marcona niestety nie był satysfakcjonujący dla piewszego na mecie w dniu wczorajszym Nassera al-Attiyaha. Katarczyk z teamu Toyota GAZOO Racing na trasie stracił aż 7,5 minuty do zwycięzkiego Loeba i spadł na 8-mą pozycje w klasyfikacji generalnej. Mimo to dzień dla teamów ścigajacyc się Toyotami należał do udanych. Czwarty w wynikach dnia Giniel de Villiers objął prowadzenie w łącznej klasyfikacji a tuż za nim, z niewielką, zaledwie 28 sekundową stratą uplasował się Bernhard ten Brinke i jego warszawski pilot Xavier Panser.
Giniel de Villiers po dzisiejszym dniu: "Mieliśmy dobry etap. Start był udany. Po około 120 kilometrach dogoniliśmy… cóż, początkowo myślałem, że to Yazeed, potem pomyślałem, że to Wasiljew, ale ostatecznie zobaczyłem, że to Jakub. Jechaliśmy w jego kurzu przez jakieś dwieście kilometrów. Potem był odcinek na wydmach, gdzie go dogoniłem, ale potem był fesz-fesz i musiałem znów odpuścić, co kosztowało nas kilka minut. Nie ma sensu ryzykować drugiego dnia w kurzu i fesz-feszu. W końcu na koniec minąłem go na wydmach. Było ok, bez problemów. Czysty etap, samochód jest w porządku."
Bernhard ten Brinke: "Dzisiejszy etap był bardzo dobry. Na początku było całkiem fajnie. Wydmy były dość trudne, ale były dobre ślady jazdy. Nie popełniliśmy żadnych błędów i Xavier spisał się świetnie. Toyota była idealna. Potem zaliczyliśmy szybszą część etapu, bardziej jak w typowym rajdzie. Miałem właściwe ciśnienie w oponach i mogłem cisnąć. Potem na ostatnie czterdzieści kilometrów wróciliśmy na piasek i wszystko poszło dobrze."
Podczas drugiego dnia ścigania w Peru bardzo dobrze spisali sie również Aron Domżała i Maciej Marton notując spektakularny awans na 15 miejsce, a Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski uplasowali się tuż za nimi. Ten ostatni po etapie tak podsumował start zespołu: "Po pierwsze wielkie gratulacje dla naszych mechaników! Po wczorajszej awarii skrzyni biegów- jak się okazało bardzo poważnej-4, 5 i 6 bieg go wymiany , chłopcy pracowali całą noc i dzisiaj nasza Toyota spisywała się wspaniale! To jak działa zawieszenie w tym samochodzie to jakiś kosmos!!! Dzisiejszy odcinek to juz było poważne dakarowe wyzwanie-340 km po wielkich wydmach i bardzo zdradliwym „offroadzie” , ale nie brakowało również niesamowitych widoków gdy przez paręnaście kilometrów jechaliśmy po bardzo szerokiej i piaszczystej plaży , wzdłuż oceany , a po lewej stronie mając po ogromne masywy wydm!! Widok bezcenny! A do tego miejscami top speed dochodził do 195 km/h!!! Widać ze jak na razie nasza taktyka przyjęta na ten rajd działa, jedziemy bezpiecznym -rozsądnym tempem, taki na 70% i zachowujemy 130% skupienia. Dzisiaj bez żadnych błędów nawigacyjnych, naprawdę solidny odcinek. Udało się wyprzedzić kilku szybkich zawodników wiec jest moc! Teraz jedziemy na biwak, żeby trochę wypocząć i przygotować wszystko na kolejny bardzo trudny, jutrzejszy odcinek."
Wśród kierowców jadących Toyotami uwage zwraca rosyjski team Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow jadący Hiluxem. To już drugi etap podczas którego plasuja sie w pierwszej dziesiatce najlepszych kierowców aut. Etap II nalezy również do udanych dla Teamu TOYOTA OVERLAND. Wspomniany wcześniej zespół Aron Domżała i Maciej Marton dziś w San Juan de Marcona osiagneli 14 czas. Tuż za nimi metę przekroczył team Erik Van Loon/Harmen Scholtalbers. Najgorzej wypadli Ronan Chabot/Gilles Pillot (20) choć i oni odnotowali lepszy dzień gdyż wczoraj na mecie pojawili sie dopiero z 35 czasem.
Kolejny udany start odnotowała w Peru załoga w składzie Christian Lavieille/Jean-Pierre Garcin. Zespół TOYOTA AUTO BODY jadący Land Cruiserem 200 w klasie T2 pojawił się na mecie z 35 czasem wśród wszystkich aut i najlepszym w klasie. Akira Miura z pilotem Laurentem Lichtleuchterem ponownie uzyskali druga pozycje ale ich strata do kolegów z teamu jest naprawdę duża i wynosi ponad godzinę (+ 01H 13' 03''). Tuż za nimi z czasem + 03H 22' 35'' uplasowali się Nicolas Falloux/Florian Gonzalez z temau TOYOTA OVERLAND.
fot: TLC Team Land Cruiser Toyota Auto Body
WYNIKI - ETAP II
Pisco - San Juan de Marcona 554 km (OS 342 km)
SAMOCHODY
1. Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 3008 DKR 3:26.53
2. Nani Roma/Álex Haro (E) Mini John Cooper Works Rally +8
3. Bernhard ten Brinke/Xavier Panseri (NL/F) Toyota Hilux +1.20
4. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +1.31
5. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Mini John Cooper Works Rally +2.33
6. Cyril Despres/Jean-Paul Cottret (F) Mini John Cooper Works Buggy +3.14
7. Harry Hunt/Wouter Rosegaar (GB/NL) Peugeot 3008 DKR Maxi +3.24
8. Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Mini John Cooper Works Buggy +4.40
9. Nicolás Fuchs/Fernando Mussano (PE/RA) FRT Proto +5.01
10. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Toyota Hilux +5.36
11. Nasser al-Attiyah/Mathieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux +7.37
12. Martin Prokop/Jan Tománek (CZ) Ford Raptor RS CC +9.48
13. Kuba Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini John Cooper Works Rally +11.01
14. Aron Domżała/Maciej Marton (PL) Toyota Hilux +11.11
15. Erik van Loon/Harmen Scholtalbers (NL) Toyota Hilux +12.55
16. Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski (LT/PL) Toyota Hilux +13.16
PO ETAPIE
1. de Villiers 4:32.45, 2. ten Brinke +28, 3. Roma +42, 4. al-Rajhi +50, 5. Loeb +1.56, 6. Sainz +2.28, 7. Hunt +2.38, 8. al-Attiyah +3.26, 9. Despres +3.28, 10. Wasiliew +3.43, 11. Fuchs +7.24, 12. Przygoński +8.50, 15. Domżała +16.32, 16. Vanagas +16.48.
za: http://terenowe.autoklub.pl, www.terenowo.pl, www.dakar.com