Piątek to druga część etapu maratońskiego i najdłuższy dystans rajdu - 517 kilometrów, plus dojazdówki o długości 197 kilometrów. Jednym z największych wyzwań oprócz odległości były też wydmy Illo. Podczas dzisiego etapu potrzebna była też duża czujność bowiem dziś zawodnicy startowali w grupach. Jednak  z powodu gęstej mgły odcinek specjalny dla samochodów, UTV i ciężarówek na etapie do Arequipy został skrócony. Ze względów bezpieczeństwa (mgła uniemożliwia śmigłowcom zabezpieczenie trasy) rywalizację zakończono na CP3, usytuowanym na 425 kilometrze. Planowo oes miał mierzyć 452 km. Na tak wymagajacej trasie bardzo ambitnie prowadził Sebastien Loeb uzyskując najlepszy czas dnia oraz awans w klasyfikacji generalnej o jedna pozycje (obecnie 5). Ze stratą +10' 22'' metę osiągnął najlepszy w rajdzie kierowca teamu TOYOTA GAZOO RACING czyli Nasser al-Attiyah. Ten czas pozwolił mu jednak utrzymać pozycje lidera w klasyfikacji aut w Rajdzie Dakar. "Seb nie ma nic do stracenia. - powiedział po etapie Nasser - Musiał cisnąć, aby odzyskać czas. Ja muszę skupić się na Stephane, jest niebezpieczny. Dzisiaj wykonaliśmy dobrą pracę. Myślę, że wypracowaliśmy pewną przewagę i cieszę się, że jestem na mecie etapu."

Pozostałe załogi TOYOTA GAZOO RACING TEAM odrabiaja straty i pną się w klasyfikacji na coraz wyzsze pozycje. Zespoły Giniel De Villiers/Dirk Von Zitzewitz oraz Bernhard ten Brinke/Xavier Panseri ukończyły etap na odpowiednio 9 i 10 miejscu co pozwoliło na awans w klasyfikacji generalnej odpowidnio na 18 i 13 pozycję. Miejsca dosyć odległe, zważywszy że mówimy o liderach rajdu w poprzednich dniach, jednak Dakar to jeszcze 5 morerczych etapów z których każdy jest coraz trudniejszy. Na trasie może sie więc jeszcze wiele zdarzyć...

 Problemy Teamu TOYOTA GAZOO RACING na IV etapie. fot: Moto Newsza 

Wśród kierowców ścigajacych się Toyotami na uwage zwraca załoga Ronan Chabot/Gilles Pillot. Pomimo nie najlepszego startu każdy etap to dla nich kolejny schodek który pokonują, żeby zbiżyc się do czołówki. Drugi dzień etapu maratońskiegi a oni utrzymuja 11 pozycje w generalce. Oby tak dalej!

fot: Ronan Chabot & Gilles Pillot 

Podczas Rajdu bardzo dobry start odnotowała jadąca Toyotą HILUX litewsko-polska załoga Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski. Wprawdzie metę osiągneli jako 14 załoga ale pozwoliło im to na powrót do pierwszej dziesiatki najlepszych aut rajdu. "Na reszcie Rest Day! To były potwornie długie dwa dni maratońskie, wycieńczające zarówno dla nas jak i dla samochodów. Jeśli organizator będzie w takim tempie podnosił nam każdego dnia stopień trudności za jakieś 3 dni zabraknie już skali, a nam zostało przecież jeszcze 5 dni rywalizacji – mówił Sebastian Rozwadowski. - Póki co nasza strategia działa, a cieszy jeszcze bardziej, że potrafimy ją skutecznie realizować. Uwierzcie, że nie jest łatwo cały czas się powstrzymywać przed podkręceniem tempa jazdy, bo wiemy, że możemy to zrobić ale to zawsze niesie za sobą duże ryzyko, a naszym celem nadrzędnym jest czołowa piętnastka i temu podporządkowujemy każdy dzień."

 fot: Aron Domżała

Niestety brak informacji o wyniku jaki osiagnął tem Domżała/Marton z teamu OVERDRIVE TOYOTA. Wg ich relacji "Organizator skrócił 5. etap z powodu mgły o niemal 100 km. My znajdowaliśmy się wówczas już za wyznaczonym punktem (CP3) i na trasie zatrzymała nas mgła. Jesteśmy cali i bezpieczni! Za kilka godzin podamy więcej informacji!" Zatem czekamy na wieści wkrótce!

Zamieszanie wywołane mgłą spowodowało, ze nie podano jeszcze wszystkich wyników. Wiemy, że auta Teamu Land Cruiser Toyota Auto Body bezpiecznie dotarły do biwaku i ukończyły etap jednak rezultaty dzisejszego scigania nadal nie są znane. Strona FB teamu podaje, że zespół Christian Lavieille/Jean-Pierre Garcin zakończył etap na 33 miejsce a Akira Miura/Laurent Lichtleuchter na 30 co pozwoliło tym ostatnim na zyskanie pierwszej pozycji w klasie T2 aut. Czekamy na potwierdzenie tych wieści....

 fot: Toyota Auto Body

WYNIKI ETAP V