Toyota Hilux Vigo - Romka
W poszukiwaniu auta wszechstronnego Romek przeglądał oferty różnych producentów i modeli aut. Wśród tych, które przyciągnęły jego uwagę znalazł sie Hilux. Po dłuższym czasie eksploatacji można już powiedzieć, że sprawdził się. Okazał się tak wszechstronny, że zastąpił i terenówkę, i osobówkę. Tak więc Patrol i Volvo straciły swoje miejsca w garażu.
To auto to samochód po przejściach. Jego pierwszy właściciel nie żałował mu terenu ani wszelkich innych ekstremalnych przygód, jakie może zafundować off-road i nie tylko. Pomimo wszystko, przy poszukiwaniach odpowiedniego egzemplarza, okazał się najlepszy. Dokładnie sprawdzony w ASO, naprawiony na gwarancji, jeździ bezawaryjnie już dłuższy czas, służąc właścicielowi zarówno jako limuzyna, jak i auto do szkolenia off-road.
Auto to model w najbogatszej wówczas produkowanej wersji SR5, z silnikiem 2,5 D4D oraz manualną skrzynią biegów i klimatyzacją.
Samochód jest prawie fabryczny. Tego prawie nie widać bardzo, ale jest bardzo znaczące. Np. ze względu na przepisy potrzebny był solidny, ale homologowany zderzak na przód. Ponieważ rynek nie daje zbyt dużego wyboru (wielka półka ARB nie każdemu sie podoba), rozwiązaniem okazała się solidna belka umieszczona za oryginalnym poszyciem. Przód zyskał również wyciągarkę, sprytnie wbudowaną w oryginalne poszycie.
Całość na lifcie 2" + solidne osłony od ASFIR-a na cały spód. Firmowe, aluminiowe progi okazują sie bardzo nietrwałe w terenie. Ich miejsce zajęły stalowe, z możliwością podparcia podnośnikiem. Dodatkowo z tyłu już nie ma standardowego, blaszanego zderzaka. W jego miejscu pojawiła się firmowa belka, ale... odpowiednio zmodyfikowana szlifierką i spawarką. Teraz tył posiada odpowiednie do holowania zaczepy, dodatkowe oświetlenie, przemyślany, demontowany hak wraz z gniazdem do podłączenia elektryki. Bardzo funkcjonalne i bardzo estetycznie rozwiazanie.
Elementem, który rzuca się w oczy, jest snorkel. To podstawowe wyposażenie tego typu auta, jeśli myślimy o głębszym brodzeniu, czy nawet okazjonalnym przejeżdżaniu przez głębszą wodę, bo szkoda zniszczyć silnik, gdy się nią zachłyśnie - koszt naprawy wówczas jest znaczny.
Wnętrze zachowało swój firmowy charakter. Z dodatkowych elementów, które zamontowano, jest konsola sufitowa zaopatrzona w kieszeń na radio CB + dodatkowe punkty oświetleniowe, których hilowi fabrycznie poskąpiono.
Auto używane jest na co dzień. Tak jak wspomniano na wstępie, zastąpiło i osobówkę i, terenówkę i świetnie sprawdza się w obu rolach, dając właścicielowi wiele frajdy z jazdy w terenie, jak i przemykając w zwykłych, codziennych sprawach.
Autor: Ireneusz Rek
ZOBACZ PEŁNĄ GALERIĘ ZDJĘĆ