Konstrukcyjnie Land Cruiser serii 70 miał swoja premierę… w 1984 roku. W 1995 roku Europa powitała jego następcę J9, ale są kraje, gdzie tę obchodzącą właśnie 40-lecie konstrukcję można kupić w salonie i cieszyć się jazdą nową, terenową Toyotą na dwóch sztywnych mostach…

 

2024.06.03 LC71 BLUE5514

 

Gdy stoję przed zaparkowaną 71-ką mam mieszane uczucia. Najnowsza wersja tego auta to fajne reflektory ledowe, OKRĄGŁE jak w pierwszych autach serii, wystające na boki kierunkowskazy i do tego niesamowite zegary. A poza tym garbata i niezgrabna maska, która w czasie jazdy lekko faluje. Co jeszcze kryje to auto?

PODWOZIE

Tu nie zmieniło się NIC. Nadal rama, dwa sztywne mosty, reduktor i napęd 4x4 z dołączanym "przodem", bez międzyosiowego układu różnicowego. Do tego z tyłu resory piórowe i sprzęgiełka na przedniej piaście. Czy to źle? Absolutnie nie. Właśnie za to wszyscy kochają J7, za jego pancerne napędy i trwałość podzespołów.

 

2024.06.03 LC71 BLUE5352

 

SILNIK

Osoby, które spędziły za kierownicą różnych wersji J7 sporo czasu i mają porównanie, bardzo chwalą motor 1GR-FE, czyli benzynowe, wolnossące V6 o pojemności 3956 cm3 i mocy 235 KM. Jest po prostu bardzo dynamiczny, od razu reaguje na gaz, sprawdzony w wielu Land Cruiserach. Pod maską tego modelu znajdziemy jeszcze diesla 1VD-FTV, czyli V8 o pojemności 4461 cm3. Jednak teraz do gry wchodzi motor 1GD-FTV, 4-cylindrowy diesel o pojemności 2755 cm³, który nabyć można z automatyczną skrzynią biegów, czyli dokładnie taki sam zestaw jaki obecnie oferowany jest dla HILUXA REVO. Australijscy testerzy obu diesli twierdzą, że na wydmy bardziej sprawdzi się nowy diesel z automatem, w trudny teren zaś V8 z manualna przekładnią. To drugie rozwiązanie ma po prostu wolniejsze, bardziej precyzyjne przełożenia na pierwszym biegu. Miałem okazję jeździć tym najnowszym dieslem. Automat to jest to na co czekałem w J7, jednak diesel 2.8l nie reaguje tak na pedał przyspieszenia, jakbym tego oczekiwał.

 

2024.06.03 LC71 BLUE5527

 

NADWOZIE

Akwarium, tak czuje się ktoś wrzucony do wnętrza tego auta i delektujący się ogromną powierzchnią szyb. Tu nic się nie zmieniło od lat 80-tych. To samo z tyłu – podwójne, otwierane na boki drzwi z kołem zapasowym i lampy w zderzaku, zamiast w słupkach (tu znajdziemy tylko światło przeciwmgielne, cofania i czarne zaślepki). Ale gdy przyjrzymy się temu autu dokładnie, znajdziemy więcej smaczków z epoki, np. uchylane ręcznie, trójkątne szybki jak w „dużym Fiacie” czy wysuwaną ręcznie teleskopową antenę do radia. Nowe auto to także zmiany – czyli zupełnie nowy przód auta z okrągłymi, ledowymi lampami i wystające na boki kierunkowskazy. Dla mnie nowy wygląd – pierwsza klasa. Tylko maska, wybrzuszona niepotrzebnie pod intercooler. Jest też zbyt mało sztywna, potrafi drgać w czasie jazdy.

 

2024.06.03 LC71 BLUE5428

 

WNĘTRZE

Cała aranżacja, elementy podstawowe, które widzimy, właściwie pozostało po staremu. Te same welurowe fotele, które w bogatszych wersjach mogą być obszyte skórą, kształt deski, składana kanapa, odsuwane szybki dla pasażerów z tyłu i… popielniczki.

Co zatem jest inaczej? Akurat w egzemplarzu, który oglądam, przede wszystkim dźwignia od automatu, a obok niej tradycyjna wajcha do zmiany napędów. Na desce znajdziemy też pomieszanie tradycyjnych rozwiązań i nowoczesności. No bo kto teraz jeszcze produkuje samochody z suwakami do sterowania nawiewów? A obok tego znajdziemy przyciski asystenta zjazdu, wypalania DPF-a, elektrycznie sterowanych lusterek, wyłącznik systemu stabilizacji jazdy… Wszystko żywcem wyjęte z nowego Hiluxa. Również kierownica z przyciskami sterującymi i dźwigienką tempomatu.

Zupełnie nowe, oryginalne i po prostu super są zegary. Jest to kolorowy wyświetlacz z motywem przypominający wskaźniki… Land Cruisera 40. Przepiękne…

 

2024.06.03 LC71 BLUE5473

 

NA DRODZE

Diesel 2.8l o mocy ponad 200 KM jest dla tego auta więcej niż wystarczający. Może nie startuje z miejsca jak benzyna 4.0, ale mocy mu nie brak. Jednak to, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że auto dostało nowe systemy bezpieczeństwa. Na szybie czołowej pojawiła się więc kamera monitorująca jazdę wraz z np. asystentem linii. Dodatkowo na wyświetlaczu zegarów znajdziemy wręcz identyczne menu jakie widzimy obecnie w każdej Toyocie wraz informacjami o spalaniu, odtwarzanym utworze radia, itp. Co ciekawe, w tym aucie znajdziemy tylko dwie poduszki powietrzne (dla kierowcy i pasażera). W Australii, aby to auto spełniało nowe wymogi bezpieczeństwa, dopuszczalny DCM podniesiono do 3510 kg i… jako taka „ciężarówka” auto nie musi spełniać ostrzejszych norm.  

 

 

PODSUMOWANIE

Po co właściwie kupować coś co korzeniami tkwi w latach 80-tych? Jeśli zadajesz sobie to pytanie patrząc w cennik takich aut, które trzeba sprowadzić gdzieś z dalekiego kraju, gdzie nie obowiązują surowe normy ekologiczne i porównujesz z najnowszym J25 to wychodzi, że wydatek jest podobny. Jednak gdy myślisz o aucie na wyprawę daleko, w miejsca, gdzie liczy się trwałość, właściwie wybór jest tylko jeden - J7. Będzie spartański, niewygodny, głośny. Będzie się gorzej prowadził na asfalcie, ale na pewno dowiezie cię na miejsce, w razie awarii naprawi go każdy mechanik (Toyoty jeżdżą wszędzie). I wróci. I dlatego chciałbym takie auto mieć.

 

Tekst i zdjęcia: Ireneusz Rek, BLUEPHOTO.PL

 

 

Galeria

2024.06.03_LC71_BLUE5336
2024.06.03_LC71_BLUE5340
2024.06.03_LC71_BLUE5341
2024.06.03_LC71_BLUE5346
2024.06.03_LC71_BLUE5349
2024.06.03_LC71_BLUE5354
2024.06.03_LC71_BLUE5356
2024.06.03_LC71_BLUE5360
2024.06.03_LC71_BLUE5362
2024.06.03_LC71_BLUE5363
2024.06.03_LC71_BLUE5364
2024.06.03_LC71_BLUE5365

Pełna galeria