Drugi etap rajdu Dakar, najdłuższy w całym wyścigu, przyniósł dobre i złe wieści. W pierwszej trójce znalazły się 2 Hiluxy - De Viliersa i Ten Brinke. To ta dobra, a zła - Adam Małysz już nie jedzie. Jego SMG Buggy stanął w płomieniach, a Małysz wycofał się z rywalizacji. Liderem dzisiejszego etapu jest Nasser, który wczoraj otrzymał karę za przekroczenie prędkości. 

 

fot. Yazeed Racing

 

Dzisiejszy długi, prawdziwie "dakarowy" etap można posumować słowami "lepsze jest wrogiem dobrego", a to dlatego, że nowe konstrukcje nie podołały sprawdzonym już w boju pojazdom. Dobitnie przekonał się o tym Adam Małysz, którego SMG Buggy stanęło w płomieniach na 35 km przed metą! Peterhansel i Gordon też stracili sporo czasu na dzisiejszym odcinku.

 

Dzisiejszy OS miał aż 518 km długości. Przez pierwsze 80 km kierowcy i ich maszyny wspinali się, by osiągnąć wysokość 2000 m n.p.m.. Potem aż do 135 km trasa opadała w doliny. Reszta OSu wiodła po zmiennych nawierzchniach aż do mety. Świetnie poszło De Villiersowi, który swoim Hiluxem zameldował się z drugim czasem na mecie i przez cały odcinek jechał równym tempem. Dobrze sobie też radził jego kolega z teamu Leeroy Poulter, który do połowy OSu notował czasy przejazdu w pierwszej trójce - ostatecznie jednak druga połowa odcinka dała mu miejsce poza dziesiątką najszybszych kierowców dzisiejszego etapu. Zaraz za De Villiersem na trzeciej pozycji uplasował się Ten Brinke, który swoim Hiluxem wspiął się z piątej pozycji startowej, a 6. obronił Yazeed Al-Rajhi. Równo pojechali Lavieille i Dąbrowski, którzy finiszowali po sobie oraz Gibon i Mitsuhashi w klasie T2. Gratulacje dla Krzysztofa Hołowczyca, który awansował na czwartą pozycję. Niecierpliwie czekamy na kolejnych kierowców na mecie.

 

tekst: Kamil Nowak / 4Raid

 

Etap 2 - 26 km / OS 518 km / 81 km