To już przedostatni odcinek rajdu. Za nami 2 tygodnie rywalizacji i chyba wszystko jest jasne. Tylko jakiś wielki pech mógłby zniweczyć przewagę czasową, którą ma Nasser nad pozostałymi zawodnikami. Karty są rozdane, a dzisiejszy etap dla czołówki został rozegrany w stylu przyjacielskim, bez ostrej walki.

 

 

fot. Overdrive Racing

 

Był to natomiast dzień dla tych, którzy chcieli się jeszcze pokazać na Dakarze z dobrej strony. Na 300-kilometrowym odcinku specjalnym, prowadzącym w kierunku Rosario, widać było już taktyczną, spokojną jazdę Hołka, Nassera czy De Villiersa, a zaatakowali ci, którzy liczą jeszcze na poprawę swoich pozycji w generalce. Zwyciężył Terranova - po raz kolejny udowadniając swoje umiejętności i aspiracje do walki o najwyższe lokaty. Za nim zeszłoroczny tryumfator Pucharu Świata Cross Country - Vladimir Vasiliev, z którym "księciunio" walczył cały sezon i przegrał. Ich walkę widzieliśmy miedzy innymi na Baja Poland 2014, gdzie każdy z nich liczył na cenne punkty, a obydwaj zakończyli rajd na spotkaniu z drzewem.

 

Trzeci dojechał Super Duster V8, prowadzony przez argentyńskiego zawodnika Emiliano Spataro, który zapowiadał na początku rajdu walkę o TOP 10. Wszyscy te zapewnienia traktowali z przymrużeniem oka, a tu proszę - dobra jazda. "Księciunio" tuż za nim ze stratą 6 sekund, za nim Ten Brinke, który też nieraz udowodnił swoją pozycję, ale trochę mu nie wyszło w tej edycji. Na pozycji 6. jest Carlos Sousa, który sukcesywnie piął się w klasyfikacji generalnej i też jest w TOP10. "Mr Dakar" Peterhansel jest siódmy, a Hołek ósmy, Robby dziewiąty. Poza pierwszą dziesiątką dojechał De Villiers, ubezpieczany przez swojego kolegę z zespołu Leeroya Poultera.

 

Jutro trzymajmy kciuki, żeby pech był daleko od naszych rajdowców...

 

 

tekst: Kamil Nowak / 4Raid

 

Etap 12 - 248 km / OS 298 km / 478 km