120 ekip wyruszyło w sobotę spod katedry Aleksandra Newskiego w Sofii na trasę rajdu Balkan Offroad Rallye – najdłuższego maratonu off-rodowego w Europie. Na starcie zawodów stawili się między innymi aktualni mistrzowie Polski w rajdach terenowych – Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz reprezentujący barwy zespołu NAC Rally Team, którzy na pierwszym etapie zajęli 4. miejsce w klasie cross-country. 

 

 

Polacy doskonale znają specyfikę rajdów maratońskich – niedawno rywalizowali w Silk Way Rally na trasie z Moskwy do Pekinu, a przed rokiem zwyciężyli prestiżowy Africa Eco Race w grupie aut seryjnych, ale jeszcze nigdy nie mieli okazji rywalizować w długim rajdzie amatorskim, w całości rozgrywanym na terenie Europy.  – Trasa „Balkan” o długości 2500 kilometrów została jakby skrojona pod nasze preferencje – mówi Paweł Molgo. – Nie jest tak długa jak na Silku (11000 km!), ani zbyt krótka, jak to czasem bywa na bajach. Wychodzi z tego taki półmaraton, do którego nasz zespół i moje auto – Toyota Hilux – są chyba dobrze przygotowane. Organizatorzy oferują przejazd przez całą Bułgarię, którą pamiętam  z... wakacji, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Nigdy nie miałem okazji tu jednak startować, a wszyscy, którzy znają „Balkan”, opowiadają o przepięknych miejscach i cudownych krajobrazach. Ponieważ staram się realizować swój nieformalny plan występów we wszystkich liczących się rajdach na świecie, postanowiłem skorzystać z wolnego czasu w kalendarzu i spróbować czegoś nowego.
 
W pierwszym dniu rajdu zawodnicy pokonali etap o długości 263 kilometrów, w tym dwa oesy: 28- i 45-kilometrowy. I już na starcie okazało się, że rajd amatorski różni się od zawodów organizowanych pod auspicjami federacji FIA, do których przywykli Polacy. – Na zawody zapisaliśmy się „rzutem na taśmę”  jako jedna z ostatnich ekip i niespodziewanie dla nas... jako jedna z ostatnich ruszyliśmy do walki na oesie – opowiada kierowca Toyoty. – Musieliśmy więc zmagać się z dużą liczbą o wiele wolniejszych załóg, które wystartowały przed nami i nie zawsze pozwalały się łatwo wyprzedzić. Jedna z nich – mimo trąbienia i migania światłami – blokowała nas przez blisko 10 kilometrów. Trochę szkoda, że organizator nie pomyślał o rozegraniu prologu czy rozstawieniu szybszych i wolniejszych samochodów.  Ale nie mam do nikogo pretensji. Wiem, że na rajdach amatorskich panują inne realia i obowiązują niestandardowe regulaminy, które musimy dopiero poznać. W następnych dniach będziemy starali się przebijać do przodu, by móc nawiązać walkę z najmocniejszymi.
 
Mimo konieczności wyprzedzania maruderów Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz, którzy są dwukrotnymi mistrzami Polski RMPST, na mecie pierwszego etapu uzyskali bardzo dobry, 4. czas w grupie aut cross-country.  Do liderów tracą nieco ponad 5 minut. Póki co jednak ostrożnie oceniają swoje szanse na końcowy sukces: – Niestety – poza polskimi zawodnikami – zupełnie nie znam rywali, z którymi przyjdzie mi się mierzyć – mówi Paweł Molgo. – Jak widzę, wielu z nich dysponuje autami z mocniejszymi niż nasz silnikami i dużym skokiem zawieszenia. Ale na pewno jak zawsze znajdziemy sobie konkurentów, którzy sprawią, że walka nabierze rumieńców. Dla mnie najważniejszym celem jest przeżycie kolejnej motoryzacyjnej przygody, pokonanie dużej ilości kilometrów w pięknym terenie, czego przedsmak mieliśmy już dziś, i nacieszenie się wciąż letnimi temperaturami.
 
W kolejnych dniach rajdu zawodnicy przejadą z zachodu na wschód Bułgarii, pokonując w tym czasie ponad 2500 kilometrów w terenie podzielonych na osiem etapów. Ich celem będzie miasto Shkorpilovtci położone nad Morzem Czarnym. Startujące załogi podzielone zostały na klasy extreme i cross-country. Dla pierwszych przygotowane zostały przeszkody rodem z rajdów przeprawowych, dla drugich – w tym zespołu NAC Rally Team – wytyczono szybką trasę po bezdrożach. Atutem „Balkan” jest jego przestronność i off-roadowa różnorodność. Pojazdy walczą na szutrowych drogach w otwartym terenie, błotnistych ścieżkach w lesie, kamienistych szlakach wspinających się na górskie przełęcze, a nawet w kopnym piasku przywodzącym na myśl pustynie Afryki.