Rally Kazakhstan - etap IV - Domżała tuż za Przygońskim
Aron Domżała i Maciej Marton ukończyli 276-kilometrowy oes z dwiema sekundami straty do załogi ORLEN Team. W łącznej klasyfikacji nadal prowadzi al-Attiyah mając za sobą obu Polaków.
fot. MCH Photo
Kolejny etap Rally Kazakhstan ze zwycięstwem Toyoty Hilux prowadzonej przez Nassera al-Attiyaha. Podczas IV etapu wyprzedził goniącego go Kubę Przygońskiego o 58 sekund.
- Dzisiaj było bardzo ciężko - powiedział Nasser al-Attiyah. - To wyjątkowo interesujący rajd. Cieszymy się, że utrzymaliśmy prowadzenie. Mini mocno cisną - na prostej są szybsze. Nie podejmujemy ryzyka. Każdego dnia staramy się kontrolować sytuację. Nie widzieliśmy Yazeeda, być może pojechał inną drogą. Zauważyliśmy Timo (Gottschalka), ale nie dostrzegliśmy samochodu. Jutro zaliczymy odcinek z drugiego dnia w przeciwnym kierunku. Wiemy, że nie będzie łatwo.
- Idealny odcinek! Na jednym z punktów kontrolnych byliśmy nawet liderami etapu. Ostatecznie przyjechaliśmy sekundę za Kubą i niecałą minutę za Nasserem! Mieliśmy dziś 250 km szybkiej jazdy, a potem 20 km wydm, które również pokonaliśmy w zdecydowanie lepszym tempie niż w poprzednich dniach - podsumował dzień Aron Domżała.
- Z każdym odcinkiem robimy mniej błędów, a ja coraz lepiej trafiam do Arona - zwłaszcza gdy robi się kręto. Potwierdzeniem jest dzisiejszy oes! Jutro powinniśmy pojechać już bardziej taktycznie, bo do mety już tylko dwa dni! - stwierdził Maciej Marton.
- Dzisiejszy OS różnił się od dotychczasowych etapów - podkreślił Kuba Przygoński. Od startu do mety rywalizowaliśmy na bardzo zróżnicowanej nawierzchni, mieliśmy szybkie sekcje na stepach, techniczną jazdę na zalanych deszczem wydmach i odcinki wytyczone przez kaniony. Wszystkie te atrakcje organizatorzy zmieścili na zaledwie 270 kilometrowej trasie, której przejazd zaliczamy do bardzo udanych. Strata do lidera rajdu nie jest duża, wciąż mamy szansę na zwycięstwo. Przed nami dwa ostatnie etapy, które okażą się kluczowe dla rywalizacji. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby dowieźć dobry wynik do mety.
fot. MCH Photo
ETAP 4 505 km (OS 276 km)
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux 2:50.30
2. Kuba Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini All4 Racing +59
3. Aron Domżała/Maciej Marton (PL) Toyota Hilux +1.00
4. Jurij Sazonow/Witalij Jewtekow (KZ) H3 Evo VIII +13.04
5. Wiktor Choroszawcew/Anton Nikołajew (RUS) BMW X3 CC +15.54
6. Jerden Szagirow/Dmytro Cyro (KZ/UA) Toyota Hilux +18.27
7. Antanas Juknevičius/Darius Vaičiulis (LT) Toyota Hilux +23.02
8. Yasir Seaidan/Laurent Lichtleuchter (SA/F) Toyota Land Cruiser +51.36 (1. T2)
9. Marat Abykajew/Nursułtan Abykajew (KZ) Toyota Land Cruiser +52.58 (2. T2)
10. Paweł Łoginow/Igor Pietenko (KZ/RUS) Toyota Land Cruiser +1:16.44 (3. T2)
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 13:42.35,
2. Przygoński +9.51,
3. Domżała +14.31,
4. Sazonow +1:10.22,
5. Juknevičius +2:01.06,
6. Zapletal +2:36.33,
7. Saeidan +4:37.39 (1. T2),
8. Abdulla +6:31.39 (2. T2),
9. Szagirow +8:12.22,
10. Choroszawcew +97:10.20,
11. al-Rajhi +99:03.02.