Dakar 2019 - etap VI, pech Arona Domżały
Etap VI, pierwszy po dniu przerwy i dwóch dniach morderczych maratońskich etapów IV i V znów zakończył się zwycięstwem zespołu Sébastien Loeb/Daniel Elena. Jednak pierwsze miejsce w klasyfikacji aut okupuje nadal jadący Toyotą Hilux Nasser Al Attiyah z teamu TOYOTA GAZOO RACING. Uważany za specjalistę od wydm prowadzi na półmetku dzięki równej, niemal bezbłędnej jeździe z przewagą blisko 40-tu minut nad kolejnym w stawce Loebem, który po etapie awansował na pozycję wicelidera. "Przez cały dzień wykonaliśmy świetną pracę - stwierdził Nasser - ale popełniliśmy błąd na ostatnich 15 kilometrach. Wjechaliśmy w złą dolinę i straciliśmy sporo czasu cofając i wracając na właściwą trasę. To kosztowało kilka minut, ale nadal jestem zadowolony. To był dobry etap."
Polski team Aron Domżała/Maciej Marton z OVERDRIVE TOYOTA jadący Hiluxem do tej chwili mógł być zadowolony ze swoich wyników z rajdzie Dakar. Każdy odcinek udawało się im ukończyć w perwszej dziesiątce. Jednak etap 5, maratoński, skrócony z powodu mgły do CP3 zapewne na długo zapadnie im w pamięć. Oto telacja Arona Domżały: "W piątek pod koniec odcinka, około 480 km, jadąc po szczytach gór, we mgle zjechaliśmy do kanionu. Zatrzymaliśmy się na półce skalnej. Dalej była już tylko przepaść, a droga za nami była zdecydowanie zbyt stroma żeby wracać. Wydostaliśmy się z Maćkiem z auta, wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyliśmy w stronę trasy tak, aby ktoś mógł nas ewakuować. Wspinaczka zajęła nam blisko 20 min. Gdy wydostaliśmy się na szczyt góry, zorientowaliśmy się, że nikt już nie jedzie po trasie. Organizator wcześniej przerwał oes ze względu na dużą mgle w górach i byliśmy jedną z ostatnich załóg które pokonywały ten fragment trasy. Przez telefon satelitarny wezwaliśmy pomoc, która na szczęście zjawiła się już po dwóch godzinach. Po powrocie na biwak, zaczęliśmy myśleć nad wydostaniem auta, które było w stu procentach sprawne, by wystartować do kolejnego etapu. Podczas dnia przerwy, nasz zespół zorganizował helikopter wojskowy, który miał wyciągnąć auto z feralnego miejsca. Inne opcje nie wchodziły w grę. Niestety, podczas lotu śmigłowiec musiał zrezygnować z akcji ze względu na mgłę. Dla nas oznaczało to koniec rajdu, ponieważ przekreślało nasze szanse, aby przyjechać na biwak w limicie czasowym. Jesteśmy teraz w drodze na następny biwak, a nasi mechanicy czekają aż wojsko podejmie się kolejnej próby wydostania auta."
fot: FB Aron Domżała
Dzień ścigania w niedzielę był kolejnym podczas którego zespoły teamu TOYOTA GAZOO RACING Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz oraz Bernhard ten Brinke/Xavier Panseri walczą o powrót do grona najszybszych na Dakarze. Ich starania zostały uwieńczone odpowiednio 8 i 9 pozycją na mecie co dało ten Brinke mozliwość przebicia się do dziesiatki najlepszych aut (pozycja 9). Giniel de Villiers ma jednak tak dużą stratę do czołówki (+ 06H 48' 00), że bardzo trudno będzie mu dokonac tej sztuki.
Gorszy dzień odnotował za to zespół Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski jadący również Toyota Hilux. Ich strata na mecie to aż +2:22.55 co cało im 24 wynik dnia ale poprzednie, dobre czasy punktują. Nadal trzymaja się czołówki najlepszych (pozycja 10).
Coraz lepiej w rajdzie sprawuja się Land Cruisery 200 z teamu TOYOTA AUTO BODY. Ten etap Christian Lavieille/Jean-Pierre Garcin zakończyli jak zwykle wygraną w swojej klasie T2 a w klasyfikacji generalnej awansowali na 24 pozycji wśród wszystkich aut. Bardzo blisko kolegów z teamu madal utrzymuje się zespół Akira Miura/Laurent Lichtleuchter, drugi w klasie.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY. Na Dakarze również dzięki Rafałowi Sonikowi nie obyło się bez symbolicznych serduszek. W Peru, w akcji wzieli udział miedzy innymi Nasser Al Attiyah, Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski czy Xavier Panseri.
WYNIKI ETAP VI
Arequipa - San Juan de Marcona 810 km (OS 291 km)
SAMOCHODY
1. Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 3008 DKR 3:39.21
2. Nasser al-Attiyah/Mathieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux +2.17
3. Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Mini John Cooper Works Buggy +6.56
4. Cyril Despres/Jean-Paul Cottret (F) Mini John Cooper Works Buggy +13.05
5. Nani Roma/Álex Haro (E) Mini John Cooper Works Rally +13.08
6. Stéphane Peterhansel/David Castera (F) Mini John Cooper Works Buggy +18.49
7. Martin Prokop/Jan Tománek (CZ) Ford Raptor RS CC +19.22
8. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +23.29
9. Bernhard ten Brinke/Xavier Panseri (NL/F) Toyota Hilux +27.29
10. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Mini John Cooper Works Rally +49.59
11. Stéphane Henrard/Gatien du Bois (I) Dunbee +1:00.34
12. Vaidotas Žala/Saulius Jurgelėnas (LT) Toyota Hilux +1:11.17
13. Nicolás Fuchs/Fernando Mussano (PE/RA) FRT Proto +1:14.49
14. Kuba Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini John Cooper Works Rally +1:27.15
...
24. Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski (LT/PL) Toyota Hilux +2:22.55
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 21:01.31, 2. Loeb +37.43, 3. Peterhansel +41.14, 4. Roma +45.24, 5. Despres +1:23.35, 6. Przygoński +2:03.10, 7. Prokop +2:31.02, 8. al-Rajhi +3:12.25, 9. ten Brinke +4:18.44, 10. Vanagas +5:05.19.