Poszerzanie rozstawu kół - felgi z większym ET czy dystanse?
Właściwie należałyby na początek zadać pytanie po co to robić? Konstruktorzy samochodów przecież zaprojektowali nasze pojazdy optymalnie, dlaczego to zmieniać? Inżynierowie nie brali jednak pod uwagę tego, że użytkownicy będą swoje auta modyfikować pod kątem offroadowego zastosowania. Nasze Toyoty zyskują więc lepsze parametry terenowe dzięki większym kołom, liftowi zawieszenia i karoserii. Jednak nie odbywa się to bez straty dla prowadzenia samochodu. Dzieje się tak, ponieważ auto bardzo "rośnie". Dla aut z niezależnym zawieszeniem z przodu, czyli wszystkich obecnie oferowanych na rynku europejskim Toyot bezpieczny lift zawieszenia to 2", do tego body lift 2" żeby zmieścić większe koła i rzeczone większe ogumienie w rozmiarze 1-2" na plus. Auto zyskuje kilkanaście cm. Gdy jeszcze na dach trafi ciężki bagażnik np. z namiotem, to prowadzenie na asfalcie i praca na trawersach w terenie pogarszają się znacznie.
Zmiana ET felg
Rozwiązaniem w tej sytuacji jest zwiększenie rozstawu kół, co znacznie poprawia stabilność auta. O czym mówi parametr ET? To inaczej odsadzenie (z języka niemieckiego – Einpress Tiefe, w języku angielskim offset) i podaje informacje o odległości powierzchni montażu felgi od jej geometrycznego środka, czyli osi symetrii (w milimetrach). Im mniejsze oznaczenie ET, tym bardziej obręcze wystają na zewnątrz. Zwykle konstruktorzy aut pozwalają na zmianę rozstawu kół w zakresie nie większym niż 2% odchylenia od wzorca. Oznacza to, że np. przy rozstawie kół wynoszącym 160 cm, akceptowalna zmiana będzie wynosiła 3,2 cm (32 mm). Otrzymujemy w ten sposób dopuszczalną modyfikację odsadzenia ET 16 mm na każdą stronę. Doświadczenie użytkowników terenowych Toyot pozwala na określenie, że dla tych aut możemy dodć maksymalnie 30 mm. Oznacza to, że w Land Cruiserach 120 i 150 oraz Hiluxach ze standardowym odsadzeniem 30 możemy zastosować jeszcze felgi o ET0. Dzieje się tak z kilku względów. Po pierwsze przepisy narzucają nam konieczność ukrycia kół pod karoserią, nie mogą one wystawać poza obrys samochodu. Oczywiście zawsze można dodać nadkola, szczególnie wówczas gdy auto zyskuje jeszcze szerszą oponę, jednak zbyt duże ET bardzo obciążą też łożyska i powoduje ich szybsze zużywanie.
Zmiana felg
Obecnie rynek felg do terenówek zdominowany jest przez stalówki, ponieważ są znacznie tańsze od aluminiowych odpowiedników i bardziej dostępne na rynku. To jednak nie oznacza, że są gorszym rozwiązaniem. Stalowe felgi mają to do siebie, że są bardziej podatne na uszkodzenia, łatwiej się gną i krzywią, ale za to rzadko pękają. Oznacza to, że takie obręcze można w prosty sposób naprostować za pomocą solidnego młota i to nawet w terenie. Kupując takie felgi trzeba mieć na uwadze, że cena idzie zwykle w parze z jakością. Niektórzy wprawdzie twierdzą, że wszystkie wykonywane są przez tego samego producenta w Chinach, jednak jeśli ich sprzedawca ma swoja rozpoznawalną markę zwykle wymaga wyższej kontroli jakości. Z tego powodu felgi Dotz Dakar np. będą zdecydowanie bardziej przewidywalne (i droższe) niż produkty no name...
Odsadzenie felgi ET to nie jedyny element, który jest odpowiedzialny za umiejscowienie kół w stosunku do błotników. Mimo takiego samego odsadzenia (na przykład ET30), felga, której szerokość wynosi 9 cali, będzie bardziej wystawać poza nadkola niż jej sześciocalowa odpowiedniczka. Przypominam, że parametr ET informuje o odległości powierzchni montażu felgi od jej geometrycznego środka, czyli osi symetrii. Jeśli zakładamy obręcze szersze o 3 cale to przy tym samym ET będą wystawały o 1,5 cala bardziej niż te 6 calowej szerokości.
Dystanse
Jeśli chcemy zachować własne felgi i mieć pewność, że mamy dobre i sprawdzone obręcze, to warto pomyśleć o dystansach. Mają one tę zaletę, że po ich założeniu wasze koło zapasowe nadal będzie pasować. Jednak trzeba sobie dawać sprawę, że jeśli nie chcemy problemów, musimy zapatrzeć się w sprawdzone produkty. Dystanse są elementem separującym felgę od piasty i brak precyzji w ich wykonaniu może skończyć się wręcz tragicznie. Mogą wywoływać drgania na kierownicy, odkręcanie się śrub, a nawet pękanie szpilek, co może skończyć się urwaniem koła. Komplet pierścieni musi być frezowany z jednego kawałka metalu i - co niestety nie jest standardem - każdy dystans MUSI być doważane dynamicznie. Tylko takie elementy będą bezpieczne i bezproblemowe. Jednymi z niewielu firm, których produkty spełniają te wygórowane wymagania to dystanse marki Hoffman.
Nowe felgi czy jednak dystane?
Naszym zdaniem warto zwiekszyć tytułowy rozstaw kół. Auto na drodze będzie wówczas stabilniej się prowadziło, w terenie poprawi sie praca na trawersach. Które rozwiazanie zastosować? Oba maja swoje plusy i minusy, i jeśli chcemy tę pracę wykonać porządnie, nie bedzie tanio. Jeśli mamy możliwośc kupienia mocnych i sprawdzonych felg (a nie tanich stalówek, które moga szybko wygladać tak jak te z przedstawionego filmu), lepiej wybrac to rozwiązanie. Dystanse są rozwiązaniem bardziej budżetowym i pozwalają na zachowanie posiadanych, sprawdzonych felg (w tym zapasowej). Jednak jeśli maja być dobre będą musiały kosztować. Sugerowana cena zakupu produktów marki Hoffnam to około 1600 zł. Kupowanie tańszych jest bardzo ryzykowne i jeśli już oszczędzać lepiej nabyć używane felgi z odpowiednim ET ale markowego producenta.
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Rajdy4x4