TEST: Przyczepa off-road Carbontear MK I XR Arctic
Zatłoczona droga wyjazdowa z Warszawy. Obok mojego Hiluxa przesuwa się duży, osobowy bus. Jego drzwi otwierają się, a pasażerowie wykrzykują pytania co to za fajna przyczepa, ile kosztuje, jak to jeździ… Ta konstrukcja budzi zainteresowanie, od przechodniów po listonosza, który przeszedł z listem poleconym do mojego domu.
Przyczepa jaką widzicie to najbardziej efektowna, offroadowa wersja domku na kółkach jaki produkuje lubelska firma CARBONTEAR. Jej konstrukcja to rama z ocynkowanej stali plus kapsuła wykonana z jesionu, ze ścianami składającymi się z warstw ocieplenia i sklejki. Żeby to, co widzimy, radziło sobie w terenie, układ jezdny posadowiono na niezależnym zawieszeniu opartym o sprężynę i dwa amortyzatory na koło. Całość jest bardzo szeroka, osiąga aż 220 cm oraz długa na 487 cm.
Na drodze
Trzeba przyznać, że na asfalcie, dzięki znacznej szerokości, przyczepa prowadzi się bardzo stabilnie. Poza tym wysunięcie kół przy węższym korpusie skutkuje tym, że jej bryła nie przysłania lusterek. Zawieszenie wybiera znakomicie, przyczepa nie podskakuje, nie ma tendencji do braku stabilności. Przyczynia się do tego przesunięcie 10% masy do przodu, na hak. Ma to też taki skutek, iż auta o mniejszej ładowności efektownie przysiadają pod jej ciężarem. Akurat Hilux ze swoim zawieszeniem nawet jej nie poczuje, ale już podczas jazdy tak. W wersji takiej jak na testach, z bagażnikiem, na którym mamy namiot, stawia duży opór, generując wyższe spalanie, nawet o 2-3 litry na 100 km. Oczywiście przyczynia się do tego jej masa (850 kg plus woda, zaopatrzenie, namiot, razem grubo ponad tonę) oraz wielkie koła (opony 315/70/17, 35”). Przy poruszaniu się wąskimi asfaltami czuć za zajmuje całą dostępna przestrzeń.
W terenie
Atutem tej konstrukcji na bezdrożach jest jej stabilność. Pomimo że wyposażono ją w tradycyjny zaczep kulowy, bez przegubu umożliwiającego skręcenie, znaczne przechylenie przyczepy w stosunku do auta przyjmuje nieźle. I co ciekawe, pomimo, że w moim aucie hak jest już jest za wysoko dla tradycyjnych zaczepów (57 cm), to ta konstrukcja znosi to bez problemu. Niestety całość z dodatkami to DMC 1300 kg oraz wielkie, szerokie koła. Skutkuje to tym, że Hilux o wadze 1870 kg, na piaszczystej, kopnej drodze, z zapiętym reduktorem bezradnie kręci wszystkimi kołami, nie dając rady pociągnąć tej kotwicy. Koła można oczywiście zmienić na mniejsze i węższe, tym bardziej, że piasta ma standardowe mocowania dla Toyoty (i nie tylko) 6x139,7, dzięki czemu można zastosować te same felgi i opony, których używacie w aucie (dodatkowy zapas).
Na twardym (lub z cięższym, mocniejszym holownikiem) poruszanie jest bezproblemowe. Pokonywanie terenowych przeszkód znacznie ułatwia oczywiście niezależne zawieszenie oraz spory prześwit: na środku, pod zbiornikami wody jest około 50 cm, a w najniższym punkcie, pod zawieszeniem - 37 cm. Czyli jeśli auto pokonuje przeszkodę, przyczepa nie zawadzi o nic na pewno.
Na kempingu
Wnętrze przyczepy w tej wersji to obszerne łóżko w wymiarze 200x140 cm. Dodatkowo producent zapewnia nam dwoje drzwi na każdą stronę, schowki z przodu i tyłu, oświetlenie oraz okienko wentylacyjne w dachu z moskitierą. Czyli tylko spanie, ale bardzo wygodne, ze ścianami wyłożonymi drewnem i ładnymi, okrągłymi okienkami. Komfort zapewnia układ wentylacji oraz radio z całkiem niezłym nagłośnieniem.
Druga odsłona tej przyczepy to wyposażenie kuchni dostępne po otworzeniu tylnej klapy. Po jej uniesieniu mamy dostęp do dwupalnikowej kuchni ze zlewem i bieżącą wodą, szuflady na zaopatrzenie oraz schowki. Sama klapa to też efektowny daszek, wyposażony we własne oświetlenie i nagłośnienie. Jest też dostęp do gniazdka 230V.
Podczas postoju przyczepa bardzo stabilnie spoczywa na haku, jednak jeśli trzeba odpiąć ją od auta – jest wyposażona we własne nóżki (pod materacem łóżka mamy schowek, w którym ukryte są podstawki pod nie). Dodatkowe jej wyposażenie jakie testowałem to namiot na bagażniku dachowym. Zabudowany w skorupie, z dostępem do zamków dzięki mocnym, stabilnie zamocowanym błotnikom wyposażonym w stopnie, na których można pewnie stanąć. Namiot jest przydatny jeśli jedziemy większą ekipą (pojemność spania wzrasta dwukrotnie). Jednak takie rozwiązanie ma swoje problemy. Przede wszystkim blokuje okienko wentylacyjne w dachu przyczepy. Drugi problem to przysłonięcie paneli fotowoltaicznych. Kolejny – większe opory podczas jazdy, przez co tracimy atut tej konstrukcji, której kształt ma właśnie te opory zmniejszać.
W kempingowym życiu bardzo pomaga spory pojemnik na wodę (30l) z opcją jej grzania (prysznic) oraz tej samej pojemności zbiornik na wodę szarą. Miłym i przydatnym dodatkiem jest również roleta. Z przodu przyczepy mamy całkiem sporą, zamykaną na kłódkę skrzynkę z blachy, którą wykorzystać możemy na sprzęt kempingowy (krzesełka itp.), jest też gniazdo 12V/230V
Cena
Przyczepa, którą oglądacie, to największa i najbardziej efektowna propozycja producenta. Koszt zakupu w wersji podstawowej to 23700 €, w wyposażeniu jaki widzicie na zdjęciach, powiększony do 26 700 €. Opis innych przyczep oraz ich wyposażenie znajdziecie na stronie producenta (link).
Podsumowanie
Przyczepa Carbontear MK I XR Arctic to bardzo efektowny domek na kółkach, obok którego trudno przejść obojętnie. Jest ładny, niecodzienny, praktyczny. Decydując się na jej zakup, wybrałbym jednak dużo węższe koła, rozmiarem dopasowane do tych w aucie (w moim przypadku 255/80/17, 33”), na tej samej feldze jaką posiada samochód, aby móc korzystać z koła zapasowego samochodu. W testowym egzemplarzu zapasu nie było wcale, ale jest na niego miejsce i wówczas w trasie mamy dwa koła na wymianę w razie problemów.
Ponieważ DMC przyczepy to 1300kg, to do jazdy z nią niezbędne jest prawo jazdy minimum B96. Aby je uzyskać wystarczy tylko zgłosić się na odpowiedni egzamin (tylko część praktyczna). Nie jest wymagane odbycie żadnego kursu ani zdawanie egzaminu teoretycznego jednak… trzeba potrenować na początek jazdę takim zestawem. Trening przyda się nie tylko na cele egzaminu. Poruszanie się takim zestawem w terenie może być poważnym wyzwaniem i nie chodzi o to czy przyczepa wytrzyma, poradzi sobie terenowo (da radę), ale… utrudnienie w manewrowaniu w przypadku ciasnych skrętów, potrzeby cofania, czasami wiele metrów bo np. górska droga szerokości jednego auta jest zablokowana.
Czy warto mieć taka przyczepę? Jeśli chcecie komfortowo się wyspać bez używania tradycyjnego namiotu, a montażu łóżka we wnętrzu auta nie możecie zrealizować – ta przyczepa to świetne rozwiązanie. A ta, poza tym że wygląda, to również jeździ w terenie. Testowany egzemplarz porusza się po terenowych trasach od dwóch lat. Nie widać po nim, aby konstrukcja ucierpiała w wyniku kontaktu z przyrodą, można więc przyjąć, że i wam jej uzytkowanie sprawi wiele przyjemności, bez obawy, że terenowe przeszkody spowodują jej szybka destrukcję.
Dane techniczne
Wnętrze:
- Wykończenie obiektu – fornir dębowy
- Materac z wybranym pokrowcem
- Składany stolik w podłodze (pod materacem, patrz zdjęcia)
- Meble kuchenne wykonane z forniru dębowego
Zewnętrzny:
- Rama ze stali ocynkowanej
- Konstrukcja ramowa z jesionu, która jest stabilna skrętnie i bardzo mocna
- Niezależne zawieszenie ze sprężynami śrubowymi, amortyzatorami i hamulcami.
- Rozmiar opon 35″ / 315, 70R, 17
- Felgi aluminiowe 16″ / 17″
- Nogi podporowe x 4
- Wykończenie zewnętrzne w żądanym pełnym foliowaniu
- Detale i krawędzie ze szczotkowanego aluminium
- Wyłaz dachowy 40cm/40cm
Sprzęt:
- Światło LED x 6
- Instalacja elektryczna 12V/230V
- Zewnętrzne przyłącze 230V
- Panel słoneczny o mocy 110 W
- Akumulator Gelè 120Ah
- System stereo z 4 wysokiej klasy głośnikami wewnątrz wagonu i 2 w tylnej klapie przy kuchni
- Połączony podgrzewacz wody 12 V / 230 V
- Gniazda ładowania 12 V x 2
- Porty USB x 2
- Kuchnia Dometic z 2 palnikami i zlewem z baterią
- Bagażnik dachowy 150 kg
- Zbiornik na świeżą wodę 60L
- Zbiornik na wodę szarą 30L
- Koło zapasowe (dotyczy tylko GR)
- Skrzynka przednia na dyszlu z gniazdem 12V/230V
Tekst i zdjęcia: Ireneusz Rek, Bluephoto.pl