Uwiązać samochód do drogi…
Tekst: Tomasz Piwowarski, Shibainu Expedition
Nie... nie chodzi tu o uwiązanie samochodu przed kradzieżą. Nie tym razem. Napisze o swoich przemyśleniach i własnych doświadczeniach z jazdy po różnego rodzaju nawierzchniach, głównie jednak na drogach nieutwardzonych, szutrowych. Maja one różne właściwości i zmieniają swoje parametry w zalezności od warunków atmosferycznych. Na początku swojej przygody 4×4 oglądałem wiele filmów, czytałem sporo artykułów odnośnie jazdy offroadowej. Dzięki tej lekturze nabrałem dystansu do szarżowania samochodem w terenie, szczególnie gdy ktos tak jak ja myśli o dalekiej wyprawie na koniec świata (moja wyprawa to plan wyjazdu do Japonii). Podstawową wartościa, tak uważam jest zdrowy rozsądek, trochę wiedzy z fizyki wyniesionej ze szkół i można całkiem spokojnie przejechać wiele bezdroży bez ekstremalnych sytuacji. Chciałbym tu opisać własne przemyślenia i wskazówki dla samotnych i nie tylko „wilków” wypraw w terenie.
Ok, tyle wstępu do tematu jakim są łańcuchy. Na rynku jest wiele firm znanych oraz takich "no name" które oferują łańcuchy na koła. Słowo klucz: łańcuch na koła, od razu kojarzy sie na wstepie z zimą, śniegiem, szklanką... i tu zaskoczenie bo łańcuchy są także pomocne na bezdrożach. Wielu z was nie myśli o takim ułatwieniu w terenie latem. Może was zdziwię warto o tym pomysleć - drogi offroadowe poza zimową porą mogą być tak samo śliskie i zdradliwe jak w najzimniejszej porze roku - wystarczy ze spadnie deszcz... I tu może pomóc łańcuch.
Ja na tą ewentualność zaopatrzyłem się w łańcuchy firmy Pewag. Jej produkty znane i polecane są nawet w Australii. Własnie oni dysponują najszerszym asortymentem, a łańcuchy ich produkcji wykonane są z najlepszych materiałow. Jako byly wojskowy mam też zaufanie do firm które zaopatrują wojsko. Pomijając polityczne uwarunkowania i koneksje produkty takie nie mogą być najgorszego sortu. Zalety tego producenta sa takie ze mamy gwarancje dawaną przez zaufanego i pewnego dostawcę. Każdy zestaw jest przeznaczony na odpowiednią wielkość koła, oraz do różnego rodzaju podłoża. Astro to naprawde kawałek dobrej roboty, przewidziany do jazdy ciagłej po kamieniach, szutrze, piachu w warunkach ekstremalnych i jesli jakieś ogniwo nam się urwie Pewag je wymieni. Niestety jakość ma swoja cene - jeden łancuch na jedno koło to powalajacy na kolana koszt 1 tys zł (a potrzebne są cztery). Oczywiście można zakupić tańsze produkty firmy Panek czy Góralmet ale jeśli ktos potrzebuje jakości to Pewag nie ma sobie równych.
Co powoduje, że wybrałem łańcuchy jako wsparcie terenowej jazdy? Dzieki nim przy niesprzyjających warunkach, poruszając sie w górach i nie tylko mam wiekszy komfort że przejadę w terenie. Uprzedze zastrzeżenia tych którzy zarzucą że zasmaruja się błotem i bedzie znowu lipa. Otóż to kwestia umiejetnego wykorzystania napędu by nie nazbierać blota miedzy sekcje łańcucha i sie wjedzie. Mamy też wiekszą kontrole skretu i przyczepności na zjazdach. Podczas testów łańcuchy pozwalały na poruszanie się z prędkościa nawet do 60 km/h, nie hałasowały, były dobrze dopasowane.
Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście założenie łańcuchów na wszystkie koła. Przy komplecie na jedną oś, lepiej założyć na przednią, ponieważ gdy przednia oś bez łańcucha wbije się w teren i zaczną koła buksować w miejscu, tylna oś z łańcuchami będzie się kopać do jądra ziemi......
Łańcuchy na przedniej osi będą ciągnęły auto w miarę możliwości i do tego jeszcze koła skrętne będą lepiej trzymać na zakrętach.
TP